A gdy jeszcze rozgrzewały skronie ciepłe promienie słońca, wybrałam się z Sylwaną w górę Przegorzał. Piękny, spokojny wieczór przeszyty satynowym powietrzem i magią filigranowej postaci Sylwany.
Ponad 40 lat temu w tej rzece miała zrobione zdjęcie moja mama. Dziś postanowiłam zrobić zdjęcia w podobnej tonacji Natalii, której nota bene moja mama jest matką chrzestną.